środa, 6 lipca 2011

Koniec studenckiego życia...

Wielkimi krokami, ale niestety nadszedł koniec mojego studiowania:( co prawda mogę się już pochwalić z wypiętą dumnie piersią, że posiadłam tytuł magistra inżyniera, ale co teraz mi pozostaje? już tylko praca do końca życia chyba;P mam tylko nadzieję, że jak już się do niej przyzwyczaję, to nie będę przychodzić do domu padnięta, ale że dam radę choć troszeczkę poszydełkować, bo przerwa robi się coraz dłuższa:)